Third day !

Dzień trzeci ! 

Pierwszy dzień pracy ! 

strasznie dużo stresu.

Moja firma mnie nie zachwyca, dlaczego?

Ponieważ towarzystwo jest mało przyjazne, rzadko kto się do mnie odzywa.

Wielu rzeczy po prostu nie rozumiem, co sprawia, że źle się tam czuje :(
Być może, dlatego że nie mam  żadnego pojęcia o nieruchomościach.

A mój zasób słownictwa jest bardzo ograniczony co do tego tematu..
Moim zadaniem było kopiowanie i wklejanie tej samej wiadomości
do wielu osób.. wiele znaczy około 600.
Oraz robienie postów na temat nieruchomości, do których trzeba było
wymyślić jakiś tytuł, który by powodował zainteresowanie..
Nie potrafię tego zrobić po polsku a co dopiero po angielsku..

Strasznie się tam czuje a tym bardziej 

denerwuje mnie to że muszę jeszcze wytrzymać 

8 dni, które ciągną się bardzo bardzo powoli.

Cóż na samą myśl boli mnie

po raz kolejny żołądek. :<
Czy tylko ja jestem tak bardzo nie zadowolona?
Poszłam tam będąc pozytywnej myśli mimo stresu..
Ale rzeczywistość pokazała mi, że dane mi jest znieść to :<
ehhhhh.

Sann.

***

Moja praca jest w miarę okej.

Ludzie są bardzo mili, robią wszystko 

abym czuła się tam dobrze :)
Co najlepsze mój szef jest polskiego pochodzenia, 

co sprawia, że czuję się bardziej komfortowo, gdyż 

jeśli nie zrozumiem czegoś po angielsku to zawsze mogę liczyć na jego pomoc.
Jedynym minusem jest to, że droga do mojego miejsca pracy trwa ok. 45 min (metrem i pociągiem ..z dwiema przesiadkami) a ludzie jak i w jednym, tak i w drugim środku transportu są pościskani jak sardynki w puszcze.
 Mam nadzieje, że kolejne dni będą tak 

samo ciekawe jak do tej pory :)

Patt.

***

Po wyjściu z autobusu od razu poczułem niechęć do pracy, wszystko za sprawą chłodu, 

deszczu i nie wyspania. Po otwarciu mi drzwi po uprzednim poinformowaniu o przybyciu byłem 

zdezorientowany jak dostać się do biura (tabliczki były źle umiejscowione). Gdy weszliśmy na pierwsze piętro przywitał nas miły pan. Zaczął od small talk'u i poprosił nas abyśmy zaczekali (mówił

bardzo wyraźnie). Poczekaliśmy w pokoju socjalnym, aż nadszedł nasz supervisor Dale. Okazał się 

bardzo przyjazną osobą i dał dobre wrażenie o sobie :) 

Kazał nam mówić o każdym problemie jaki nas napotka. Zaznaczył też, że gdy obecne zajęcie będzie nas 

nudzić to wymyśli coś ciekawszego. Atmosfera była dziwna, ludzie ponurzy, lecz po poznaniu większości z nich okazało się że są po prostu humorzaści ale mimo wszystko chętni do współpracy i pomocy :)

Wnet po oprowadzeniu nas po biurze otrzymałem pierwsze zadanie: tworzenie tabeli z danymi na podstawie danych osobowych z faktur ( problemów było sporo) Wszystkie problemy wywodziły się z braku porządku w dokumentacji i trzymania się schematu. Ale dałem rade ! Po zakończeniu pracy, pracownicy pożegnali nas ciepło. Jestem zadowolony z tego, gdzie trafiłem, lecz jak to się mówi: "nie chwal dnia przed zachodem słońca". Tak więc, pierwszy dzień wspominam bardzo pozytywnie i mam nadzieję, że kolejne będą równie pogodne jak pierwszy (mimo ponurej i śpiącej pogody).

Mateusz.

***

Najlepsze są zajęcia, które zaczynają się o 17 i trwają do 19. :)

Są to świetne zajęcia, ponieważ każdy czuje się tam 

bardzo komfortowo i stara się z wszystkich 

sił coś powiedzieć :)

Atmosfera jest bardzo luźna i przyjazna !

Nauczycielki mimo iż nie potrafią po polsku 

świetnie tłumaczą każde niezrozumiałe słowo 

w bardzo prosty sposób ! :)

Ciekawostki :

Zamiast Lay'sów są Walkers'y :D 

Zamiast lodów 'Algida' są Wall'sy

Jedzenie wbrew pozorom jest dobre :)

Rożnego rodzaju makarony, ziemniaki czy warzywa :)

W tym mieście nie ma prawa bycia głodnym xd 

no chyba, że się trafiło na 'niezwykłą' rodzine :)

W Tesco można znaleźć typowo polskie produkty xd

Takie jak: princessa, tymbark, grześki, vifon xd !

See you soon :)